Lekcje dostosowuję✅ do każdego kursanta✅: do poziomu znajomości języka włoskiego✅, do oczekiwań oraz celu nauki✅. Zadaję dużo zadań domowych✅, które sprawdzam poza czasem lekcji✅. Bardzo lubię uczyć języka włoskiego✅.
Il museo civico di Palazzo della Penna, Perugia, il Trittico della velocità, Gerardo Dottori
Stamattina presto, a piazzale Umbria Jazz di Perugia è arrivata con il flixbus una mia studentessa: Caterina. Dopo aver preso il minimetrò per raggiungere il centro storico di Perugia, siamo andate al bar a prendere un buon caffè e un cornetto alla crema. Buonissimi!
La Fontana Magiore, PerugiaGrifo e leone, Galleria Nazionale dell’UmbriaSala dei Notari, Perugia
Prima tappa è stata la visita della cattedrale di San Lorenzo, poi abbiamo ammirato la fontana di Piazza IV Novembre e visitato la Sala dei Notari e l’ingresso della Galleria Nazionale.
San Bernardino
Chiesa di San Filippo Neri
Il momento della giornata (8.30 di mattina) era ideale, perché ancora non era affollato e si camminava benissimo. Abbiamo visitato San Bernardino con l’oratorio, abbiamo visto (solo da fuori senza salire) la torre degli Sciri, ma il punto centrale della giornata è stata la visita al Palazzo della Penna. Lì abbiamo ammirato i quadri dei futuristi umbri. A me è piaciuto specialmente Gerardo Dottori. Grazie a Caterina, che di arte se ne intende, sono venuta a sapere anche dell’importanza di un artista tedesco; Joseph Beuys – il futurista più famoso.
Incendio in città, Gerardo DottoriAutoritratto, Gerardo Dottori
Le audioguide in italiano forniteci alla biglietteria ci hanno fatto conoscere molti dettagli sulla mostra futuristica e quella temporanea: sul cinema di Federico Fellini e anche sulla moda italiana.
“La pista dei sogni. Federico Fellini tra cinema e circo”- mostra al museo Civico di Palazzo della Penna“La pista dei sogni. Federico Fellini tra cinema e circo”
“Gli Italiani e la moda” – mostra al museo Civico di Palazzo della Penna
Dopo siamo andate a scoprire la storia legata alla Rocca Paolina.
“Perugia folgora” – una video installazione
Alla fine della giornata abbiamo fatto una partita giocando a “Paperback” ( un gioco in cui si inventano le parole dalle lettere disponibili). Caterina è stata bravissima!
Si gioca!
Caterina era così affascinata dalla città di Perugia che addirittura ha detto che le piace di più di un’altra grande città che ha appena visitato (non vogliamo cominciare una guerra tra le città italiane, perciò non sveliamo il segreto di che città si tratta)!
Visitando l’Umbria stavolta sono andata a Gubbio, dove ho partecipato all’evento chiamato “Notte magica a lume di candela”.
Il nome dell’evento non è casuale; tutto il percorso del Palazzo dei Consoli era stato abbellito da decine di candele accese nei corridoi, nelle sale e davanti alle opere d’arte!
La città avvolta nel buio della notte sembrava ancora più misteriosa e intrigante.
Arrivati sabato sera prima delle 21.00 sulla scala del Palazzo dei Consoli abbiamo visto un nutrito gruppo di persone.
Mi sono detta: “Meno male che avevamo fatto la prenotazione”.
Il nostro tour è cominciato dal racconto di cenni storici sulla struttura architettonica del Palazzo dei Consoli. La guida ci ha indicato diverse soluzioni architettoniche di costruzione del Palazzo che sarebbero sfuggite ad un turista.
Ci ha raccontato una curiosità: l’edificio compiuto nel quattordicesimo secolo, aveva 40 bagni medievali. Questo facilitava la vita e consentiva di non interrompere i consigli e le riunioni dei Consoli. Era una vera e propria innovazione all’epoca!
A parte i numerosi bagni, un’altra grande invenzione fu il sistema di tubature per fornire acqua corrente: al piano superiore infatti si trovano una fontana e vari rubinetti dai quali sgorgava acqua.
Il rubinettoLa fontana
Il più grande “tesoro” del museo è rappresentato senza dubbio dalle famose “Tavole eugubine” – la testimonianza della esistenza degli Umbri che volevano lasciare alle generazioni future le regole della loro vita religiosa. Le tavole sono una calamita per i turisti tanto che alcuni di loro vengono a Gubbio solo per vederle.
Le Tavole eugubine
Più salivamo in alto, più ci rendevamo conto dell’immensa importanza del palazzo nella storia di Gubbio.
Abbiamo avuto occasione di sbirciare nelle sale normalmente chiuse ai turisti: la sala dove dormivano i consoli, i bagni medievali all’aperto e la sala dei campanari, dove ci è stato offerto un rinfresco.
Un particolare della sala dei Campanari
Per me la cosa più bella è stata salire sul tetto del Palazzo dei Consoli e poter ammirare Piazza Grande e la stupenda città Gubbio illuminata di notte.
È stata un’esperienza indimenticabile quindi vi invito, quando è possibile, a fare questo tipo di visite.
Ostatni dzień kursu ukoronowaliśmy wizytą w Perugii. Nie mogło zabraknąć przejażdżki środkiem transportu Minimetrò, zaskakującym zawsze wszystkich nowo przybyłych.
Torre degli SciriTorre degli SciriTorre degli Sciri
W piątek rano uliczki były jeszcze opustoszałe, kiedy zwiedzaliśmy centrum, a w nim: Torre degli Sciri, San Francesco al Prato i l’oratorio di San Bernardino czy Chiesa Filippo Neri.
Na koniec nauki pogoda była łaskawsza, bo 27 stopni to już dobra temperatura do wycieczek. Pamiętne 37 stopni kilka dni temu naprawdę dało się we znaki. Poza tym drugi raz już się zdarza, że kiedy kursant wraca do Polski, pogoda się załamuje i zaczyna padać.
Naszą naukę włoskiego będziemy teraz kontynuować przez Skype.
Ci vediamo!
Perugia 23/08/2019 Ewa Moskal
Un vicolo al centro di PerugiaVista dal Palazzo della Provincia
Czwarty dzień kursu “włoski w terenie” zaczęliśmy od zwiedzenia sanktuarium w Canoscio. Jest to przepiękne miejsce, w którym można się pomodlić i oddać refleksji. Pomaga w tym okoliczna natura oraz pozycja kościoła na wysokim, malowniczym wzgórzu.
Santuario di Canoscio
Drugim naszym przystankiem było miasto Città di Castello. Czy wiedzieliście, że słynny Rafaello stworzył obraz “Zaślubiny Marii z Józefem” (Sposalizio della Vergine) do kaplicy w kościele San Francesco w Città di Castello?!
Spozalizio della Vergine, Raffaello
Niestety dzisiaj znajduje się tu tylko kopia, a oryginał przechowywany jest w Mediolanie.
Cattedrale dei Santi Florido e Amanzio di Città di Castello
Katedra Świętego Florido nie tylko zachwyca pięknem, ale zadziwia też pradawną historią: pierwszy biskup tego miejsca żył w V wieku !
La lista dei vescovi di Città di Castello
Spacerując po wąskich uliczkach miasteczka trafiliśmy do kościoła, w ktόrym ma siedzibę najstarsze Bractwo świata chrześcijańskiego założone w 998 roku, a aktywne od 1637 roku (Confraternità detta del Buonconsiglio).
la Chiesa di Santa Maria del Buon Consiglio in via del Popolo a Città di CastelloLa Confraternità della Madonna del Buon Consiglio
Oprócz konwersacji po włosku, zwiedzania, czytania opisów zwiedzanych miejsc, był naturalnie czas naukę. Tym razem powtarzaliśmy czas dokonany passato prossimo.
Si studia!Città di CastelloCittà di CastelloCittà di CastelloCittà di CastelloChiesa di San Francesco a Città di Castello
Zwiedzając różne miasta umbryjskie postać świętego Franciszka zawsze powraca. Dzisiejszy dzień zaczęliśmy od zwiedzania kościoła świętego Franciszka w Gubbio, przed którym stoi figura Świętego oraz wilka.
Chyba mogę powiedzieć, że pokonałam swój lęk wysokości. Zachęcona pełnymi entuzjazmu opowiadaniami o tym, jak wspaniale jest wjechać na górę w Gubbio, dzisiaj zdecydowałam się na wjazd kolejką, która na pierwszy rzut oka wygląda dość oryginalnie. Panorama, jaką widać podczas przejazdu kolejką, jest przepiękna! Myślę że nie oddają tego nawet fotografie.
La vista dalla funiviaGuardando dall’alto
W bazylice przechowywane są przez cały rok trzy drewniane struktury, na których niesione są małe figurki świętych Ubalda, Jerzego i Antoniego podczas “Wyścigu świec”.
Podczas spaceru po średniowiecznych uliczkach Gubbio zwiedziliśmy kościół, który powszechnie jest nazywany “kościołem Ojca Mateusza”. To pięknie odnowiony XII-wieczny kościółek (Chiesa di San Marziale), w którym nagrywano niektóre sceny do słynnej serii.
Chiesa di San Marziale
Na Piazza Grande wielu turystów w tym i my nie mogliśmy sobie odmówić zrobienia zdjęcia przed “barem Ojca Mateusza”, gdzie często spotykał się, by rozmawiać o zagadkach kryminalnych i grać w szachy.
By zwiedzić przepiękną katedrę, najwygodniej jest wjechać do góry windą (ascensori pubblici). Ostatnio zauważyłam, że po prawej stronie ołtarza znajduje się skrzyneczka. Jeśli wrzucicie tam monety, wówczas ołtarz główny pięknie się rozświetli i będzie można dokładnie oglądnąć freski oraz zrobić ładne zdjęcie, bo świątynia jest spowita mrokiem.
Papa Giovanni Paolo II e dei capi delle principali religioni nell’ottobre del 1986
Warto było dzisiaj się wybrać do Asyżu z samego rana. Po pierwsze można było spokojnie zwiedzić ogród różany (Roseto). Można było spokojnie fotografować cały ogród różany, co normalnie jest niemożliwe z powodu tłumów. Kto widzi żółwia na zdjęciu?
Dov’è la tartaruga?Roseto
Nigdy nie publikuję zdjęć wnętrz bazylik, gdzie obowiązuje zakaz fotografowania. Dzisiaj bardzo się ucieszyłam, kiedy przed 9:00 rano zobaczyłam otwarte na oścież główne wejście Bazyliki Matki Boskiej Anielskiej, dzięki czemu mogłam zrobić zdjęcie.
La Porziuncola
Zachęcam do zwiedzania Asyżu zaraz po godzinie 8:00 rano, bo nie tylko nie natkniecie się jeszcze na grupy turystów, ale też łatwiej znajdziecie miejsca do parkowania.
W górnym Asyżu na trzypoziomowym parkingu Giovanni Paolo II dzisiaj około 10:00 zostawiłam auto na poziomie minus 3. Widziałam, że po około godzinie nie było już tam żadnego miejsca i parkingowy odsyłał w inne miejsca.
Skoro mowa o parkingach, muszę się też koniecznie z Wami podzielić moim dzisiejszym odkryciem. Jeśli przyjedziecie własnym samochodem i będziecie chcieli zwiedzać bazylikę Matki Boskiej Anielskiej (Santa Maria degli Angeli), to możecie zostawić auto na niestrzeżonym bezpłatnym parkingu przy domu pielgrzyma, który nazywa się Hotel Domus Pacis Assisi. Dzisiaj pracownik recepcji hotelu potwierdził mi, że parking dostępny jest dla wszystkich pielgrzymów w godzinach jego otwarcia. Z niego na piechotę macie dosłownie 2 minuty do bazyliki. Jest to naprawdę dobra wiadomość, bo parkingi w górnym Asyżu są dość drogie ( 7 euro od godz. 10.00 do 13.30).
San Damiano
Muszę przyznać, że dzisiaj po raz pierwszy odwiedziłam Sanktuarium Świętego Damiana (San Damiano). Ponieważ mój kursant chciał po raz drugi pojechać do Asyżu, mogliśmy więc pozwolić sobie na poszerzenie programu.
Santuario San Damiano
Po południu sanktuarium otwierane jest o 14:00, dlatego przed wejściem zgromadziła się dość znaczna gromadka chętnych do wejścia.
Si aspetta l’apertura della basilica.
To miejsce, w którym święty Franciszek napisał Pieśń stworzeń, w którym zmarła Święta Klara, naprawdę pokazuje, jak wyglądało na co dzień życie wspólnoty zakonnej.
Nie mogłam oderwać się od aparatu, kiedy zobaczyłam wewnętrzny ogród. Dla mnie jest on po prostu przepiękny!
Dziś odbył się pierwszy dzień kursu „włoski w praktyce” dla mojego kursanta Mariusza. Zaczęliśmy od Asyżu.
Benvenuti ad Assisi – città della pace
Rano o godzinie 10.00 wpisaliśmy się na listę, żeby o 10.30 zwiedzić Bazylikę św. Franciszka po włosku. Grupa była naprawdę liczna, a nasz przewodnik – franciszkanin opowiadał o św. Franciszku i freskach przedstawiających jego życie w sposób nie tylko profesjonalny, ale także bardzo zabawny.
Visita alla Basilica guidata da un frate in lingua italiana
Muszę powiedzieć, że była to moja trzecia wizyta w Bazylice z przewodnikiem i znowu nauczyłam się wielu nowych wiadomości. Ile jeszcze razy trzeba, żebym zwiedziła Bazylikę, żeby móc powiedzieć, że znam ją dobrze?!
Wizyta trwała od godziny 10.30 do 12.30. Franciszkanin omawiał freski w Bazylice dolnej używając współczesnego języka, robiąc często odniesienia do życia współczesnego. Była to piękna lekcja włoskiego w praktyce.
Davanti alla Basilica di San Francesco
Na szybki obiad zjedliśmy torta al testo con prosciutto. Na placu ratuszowym wypiliśmy mrożoną kawę i zjedliśmy lody. Wykorzystałam ten moment na lekcję gramatyczną.
Si studia!
Jakież było moje zdziwienie, kiedy odkryliśmy przy płaceniu, że w barze pracują Polacy, którzy mogą być moimi potencjalnymi nowymi kursantami!
Fonte battesimale, San Rufino
Zwiedzanie bazyliki San Rufino było skoncentrowane na dwóch miejscach. Pierwszym była chrzcielnica, gdzie ochrzczono zarówno św. Franciszka, jak i św. Klarę, drugim zaś wystawa obrazów z licznymi podobiznami Jana Pawła II.
Podczas moich wizyt w Asyżu wielokrotnie przechodziłam przez Plac Ratuszowy, gdzie zawsze szczególnie podziwiałam Świątynię Minerwy (Santa Maria sopra Minerva). Dzisiaj moje spojrzenie na to miejsce diametralnie się zmieniło.
Assisi, Piazza del Comune
Uczestniczyłam w wieczornym zwiedzaniu pt. “Asyż podziemny” (Assisi sotterranea). Dopiero dzisiaj do mnie dotarło, że bezpośrednio pod placem, po którym dzisiaj chodzą turyści, znajduje się dawne Foro Romano (forum rzymskie), które w bardzo dalekiej przeszłości było ośrodkiem miasta zwanego w czasach Umbrów Asisium.
Przewodnik muzeumMUSEI di Assisipoprowadził nas pod całym dzisiejszym placem. Byliśmy dokładnie pod Świątynią Minerwy, widzieliśmy gdzie znajdowały się stragany oraz gdzie zasiadali kapłani oraz urzędnicy.
Trudno jest opisać to, co się czuje, kiedy odkrywa się kolejną kartę historii tak nie oczywistą w mieście, jakim jest Asyż.
Bardzo polecam zwiedzanie podziemnego Asyżu. Ja na pewno tam jeszcze wrócę!
Assisi, la fontana di Piazza del Comune
Przy okazji wieczornego zwiedzania Asyżu odkryłam, jak to miasto zmienia swoje oblicze właśnie wieczorem, po zachodzie słońca, kiedy można odetchnąć od męczącego upału, rozsiąść się w klimatycznych restauracyjkach i cieszyć się pięknem otaczającym dookoła. Nad wszystkim dominuje zaś podświetlona forteca Rocca Maggiore. Musicie to po prostu zobaczyć!
Dzisiaj kiedy rano jechałam z Jolą do Gubbio na początku nie widziałam, żeby się spodziewała czegoś szczególnego. Dopiero kiedy dotarłyśmy na miejsce i zorientowała się, że to prawdziwie średniowieczne miasto, gdzie ludzie żyją w jakimś innym wymiarze, zrozumiała mój entuzjazm, kiedy jej proponowałam dzisiejszą wycieczkę.
Piazza Giordano Bruno
Jak zawsze zaczęłyśmy naszą wędrówkę w barze od pysznej kawy i Jola tradycyjnie od razu otworzyła zeszyt.
Al bar si può prendere un caffè e studiare l’italiano
Nawet kiedy potem spacerowałyśmy po przepięknych uliczkach potrafiła robić notatki na stojąco!
Studiamo anche in piedi
Na placu Giordano Bruno, gdzie przecinają się różne drogi, widać że tubylcy szczególnie lubią odpocząć na ławeczce i poplotkować.
Chiacchierate in piazza
Kto czytał moją serię artykułów opisującą kurs lipcowy Marty, wie że podczas ostatniej wizyty w Gubbio przy studni poznałam pewną starszą przemiłą panią.
Il cortile di Palazzo Benveduti
Dzisiaj poszłam w to samo miejsce, tym razem już nie aby pokazać studnię, ale przede wszystkim zobaczyć, czy będzie tam moja nowa znajoma. I była!
Ewa e “la signora del pozzo”
Bardzo się ucieszyła z wizyty i tym razem opowiedziała, że to właśnie ona pośrednio odkryła tę studnię około 10 lat temu. Przed jej domem znajdowało się drzewo, które brudziło jej pranie. Tak więc poprosiła o usunięcie rośliny. Odkryto wówczas jakiś czarny dziwny kamień, a to za sobą pociągnęło dalsze poszukiwania. W ten sposób odkryto studnię. Poprosiłam panią o wspólne zdjęcie i powiedziałam jej, że od tej pory jest dla mnie “panią od studni” (la signora del pozzo).
To nie koniec rozmów z moimi nowymi “znajomymi” w Gubbio. Spacerowałyśmy po parku Ranghiasci i w pewnym momencie pan wyprowadzający psa sam zapytał, czy to ja miesiąc temu zrobiłam mu i jego kolegom zdjęcie. Pamiętał, że jestem nauczycielem włoskiego dla Polaków. Przez dłuższą chwilę pogadaliśmy. Okazało się, że zwiedzał Polskę. Zadał kilka pytań mojej kursantce Joli i był bardzo mile zdziwiony efektami nauki. Pogratulował mi jako nauczycielce. Pękam z dumy!
Fontana del Bergello
Po chwili dotarłyśmy do słynnej fontanny Fontana del Bergello. Wytłumaczyłam Joli, że należy biegiem zrobić trzy okrążenia wokół fontanny w przeciwnym kierunku do ruchu zegara, po czwartym okrążeniu zostaniemy spryskani wodą. Są to warunki, jakie należy spełnić, aby dostać słynne zaświadczenie “Patente da matto”.
Volta La Carta di Terhorst Kim
Po tym jak zwiedziłam przepiękny sklepik rzemieślniczy i jego właścicielka powiedziała mi, że ona może mnie “pasować” na szaleńca, podjęłam wyzwanie i od dzisiaj mam to przedziwne zaświadczenie 🙂
Sarò matta?!
Powiem tylko tyle, że jak inni turyści zobaczyli mnie biegnącą wokół fontanny, zaraz ustawili się w kolejce, by zrobić to samo!
Da oggi ce l’ho la Patente da matto!
Następnie nasze kroki skierowałyśmy do głównego placu, gdzie znajduje się Palazzo dei Consoli oraz słynny bar Ojca Mateusza.
Potem pojechałyśmy do góry windą, aby zwiedzić przepiękną katedrę. Na tarasie widokowym zjadłyśmy pyszną focaccię i wypiliśmy białe wino, bo właśnie wybiła wybiła 12:30.
Na koniec zerknęłyśmy jeszcze na największą zachowaną beczkę ( La grande Botte dei Canonici).
Teraz przed Jolą najważniejszy egzamin językowy. Przyjeżdża jej rodzina, z którą będzie zwiedzać Umbrię, a ona będzie się komunikować po włosku przy każdej możliwej okazji.
Niedzielę rozpoczęłyśmy mszą w opactwie Montecorona nieopodal Umbertide. Świątynia pochodzi z XI wieku i jest szczególna. Pani, która do nas zagadnęła podczas naszego zwiedzenia, stwierdziła że jest to jeden z najpiękniejszych kościołów w Umbrii.
Montecorona, chiesa superiore
Montecorona, cripta
Po pysznej kawie w naszym barze, wybrałyśmy się w podróż do Perugii. Pierwsze niedziele miesiąca to bezpłatne muzea państwowe we Włoszech, dlatego skierowaliśmy się od razu do Galleria Nazionale dell’Umbria.
Leonardo da Vinci, la Madonna Benois
Chciałam zrobić niespodziankę nie powiedziałam Joli wcześniej, że będzie mogła podziwiać jeden z obrazów Leonarda da Vinci. Dzisiaj była ostatnia okazja, stąd było dość dużo ludzi, a do podziwiania obrazu mistrza trzeba było stać w kolejce.
Dzięki freskom i obrazom między innymi malarza Pietro Vannucci zwanego Perugino moja kursantka mogła się zapoznać z historią stolicy Umbrii.
Jednym z patronów miasta jest święty Ercolano. Jego świątynię również mogłyśmy dokładnie obejrzeć.
Chiesa di Sant’Ercolano a Perugia
Po wyjściu z muzeum zrobiliśmy małą przerwę na lekki obiad (l’insalata con rucola) i gramatyczną lekcję języka włoskiego. Potem wzdłuż Corso Vannucci poszłyśmy do fortecy Rocca Paolina. Struktura ta robi wrażenie, tym bardziej że historię miasta opowiada wideoinstalacja “Perugia Folgora”.
Nasz kolejny przystanek to bar Bio Art Cafè w Palazzo della Penna. Podają tam najlepsze prosecco w mieście. Dzisiaj dowiedziałam się, że nazywa się ColVendrà Cuvée extra dry. Bardzo polecam!
Po powrocie do Montone pogawędziłyśmy jeszcze z właścicielką agroturystyki.