Toskania

Muzeum prehistoryczne góry Cetona 

oraz Park Belverde

Dobrze zrobiliśmy, że dzień przed planowanym zwiedzaniem zadzwoniliśmy do muzeum, aby potwierdzić godziny otwarcia i oczywiście zapytaliśmy, czy możemy wejść do muzeum z psem.  Pracownik muzeum potwierdził, że pies może zwiedzać, trzeba go jedynie pilnować przy zbliżaniu się do szkieletu niedźwiedzia. Okazało się, że nasza Floppy była obojętna wobec eksponatu.

 

Bardzo kompetentna pani opowiedziała nam dokładnie, co zawiera muzeum, wytłumaczyła też, jak dojechać do parku Belverde ( pierwszy raz może wydawać się to trochę skomplikowane – Località Belverde). Odpowiedziała na nasze pytania odnośnie ostatniego odkrycia posągów z brązu w San Casciano. W maju zostanie zorganizowana wystawa w Rzymie w Kwirynale (siedziba Prezydenta Włoch), potem posągi wrócą do miejsca ich znalezienia San Casciano dei Bagni, gdzie zostanie zorganizowane dla nich Muzeum Państwowe.

Nie spodziewaliśmy się, że Park naturalistyczny kryje groty. Według podań jedna z nich była uczęszczana przez świętego Franciszka, stąd nazwa Grota św. Franciszka.

Krzyż w miejscu, gdzie miał modlić się św. Franciszek

Spacer po Parku to prawdziwe zanurzenie się w prehistorii. Przewodniczka opowiedziała nam, jak zmieniały swoje funkcje groty skalne od funkcji mieszkalnych po miejsca kultu. Las robi duże wrażenie, tym bardziej że zobaczyłam z bliska biegnącą łanię.

Dookoła przepiękny widok na całą okolicę zapiera dech w piersiach i napawa spokojem.

Na pewno tam wrócimy, bo przejeżdżaliśmy obok przepięknego kościoła, który musimy koniecznie zwiedzić (La chiesa di Santa Maria in Belverde).

Cetona 5.02.2023 Ewa Moskal

Muzeum Cetona 

tel. 0578 269416

VII-IX wtorek-niedziela 10-13, 16-19

X-VI sobota-niedziela 10-13, 16-18

Park

tel. 0578 239219 ( Località Belverde)

VII-IX wtorek-niedziela 10-19; zwiedzanie o godz. 10, 11, 12, 15, 16, 17, 18

X-VI sobota-niedziela 10-13, 15-18; zwiedzanie o godz. 10, 11.13, 14, 15

http://preistoriacetona.it/

Ciąg dalszy odkrywania regionu Marche i miasto Pozłacanych Brązów 

Podczas naszej podróży do miasta Pergola po drodze tuż przed Cagli zobaczyliśmy mały kościółek i zatrzymaliśmy się, żeby go sfotografować.

Okazuje się, że Chiesa di San Geronzio to świątynia wzniesiona w miejscu męczeństwa biskupa Świętego Geronzio, który jest patronem miasta Cagli.

Po dotarciu do miasta Pergola  przespacerowaliśmy się przez centrum, które było wyjątkowo zapełnione ludźmi z uwagi na sobotni targ.

Spacerując wzdłuż głównej ulicy via Don Minzoni zauważyliśmy mnóstwo przepięknych budynków, sklepów (bardzo lubię zabytkowe lub stylizowane szyldy) i kościołów.

Zobaczyliśmy też przepiękny park historyczny imienia Jana Pawła II.

Kto czytał o naszej wizycie w Urbino wie, że zwiedzałam sama Palazzo Ducale, bo mój mąż czekał na zewnątrz z naszym psem. Tym razem czekało na nas miłe zaskoczenie, kiedy w Muzeum Pozłacanych Brązów (Museo dei Bronzi Dorati e della Città di Pergola) pani w kasie powiedziała, że jeśli pies jest mały,  spokojny i na smyczy, nie ma żadnego problemu, może wchodzić z nami do muzeum!

Najważniejszym celem naszej wyprawy były pozłacane posągi z brązu “Bronzi Dorati di Pergola”.

To grupa czterech posągów: dwóch rycerzy na koniu oraz dwóch stojących kobiet. Przedstawiają jedyną grupę rzeźb w pozłacanym brązie ocalałych z epoki rzymskiej!

Od trzech lat w muzeum została uruchomiona prezentacja multimedialna, która w bardzo ciekawy sposób opowiada po włosku całą historię, kiedy w 1946 roku pewien rolnik na swoim polu przez przypadek odkrył pozłacane brązy. Fakt ten chciał najpierw ukryć, jednak dzięki pewnemu księdzu udało się uratować posągi, które możemy dziś podziwiać w muzeum.

Muzeum prezentuje też ciekawe dzieła Waltera Valentini, zabytkowe monety (gdyż znajdowała się tutaj mennica) oraz fragmenty z rzymskich nagrobków.

W sekcji historyczno-artystycznej można zobaczyć też religijne obrazy oraz rzeźby.

Drugim etapem naszej podróży była miejscowość nadmorska Torrette di Fano, gdzie spacerowaliśmy brzegiem morza. Nasz pies oszalał ze szczęścia.

Potem jeszcze było Fano, które bardzo mile mnie zaskoczyło swoją historyczną atmosferą.

Pergola, 14.01.2023 Ewa Moskal

Moje marzenie spełniło się. Zobaczyłam Urbino!

Urbino, Palazzo Ducale

W tym roku w Święto Trzech Króli ( we Włoszech Epifania albo Befana) zwiedziłam miasto Urbino.

Pierwszym punktem programu było muzeum  Galleria Nazionale delle Marche w Palazzo Ducale (“pałac książęcy”).

Galleria Nazionale delle Marche

 Kiedy następnym razem wrócę do muzeum, zacznę zwiedzanie od pierwszego piętra, a nie od drugiego.

 Według mnie jest tu najwięcej ciekawych i znanych dzieł sztuki. Szkoda, że o tym wcześniej nie wiedziałam.


Kto się lepiej przypatrzy, zobaczy mojego męża czekającego na mnie na zewnątrz muzeum z naszym psem.

 

Tak więc dla mnie trzy absolutnie najciekawsze dzieła sztuki, przy których warto zatrzymać się na dłużej to:

1.Lo studiolo di Federico da Montefeltro.

Nie spodziewałam się tylko, że to miejsce jest tak małe!  Miałam wrażenie, że weszłam do jakiegoś dużego konfesjonału, aby popatrzeć na cudowne ściany z obrazami z drewna. Oczywiście dla mnie najpiękniejsza jest wiewiórka. 

2.Biczowanie Chrystusa (Flagellazione di Cristo) autorstwa Piero della Francesca. Możliwość przyglądania się oryginałowi znanemu praktycznie każdemu to duży przywilej.

3.Città ideale, obraz namalowany około 1480 i 1490 roku! Pokazuje ideał renesansowej harmonii, a brak na nim ludzi daje wrażenie wiecznej ciszy.

Po zwiedzeniu muzeum, wdrapaliśmy się na punkt widokowy, aby podziwiać zamek w całej okazałości i jego ( dla mnie najpiękniejsze)  wieże.

Zdjęcie punktu widokowego zrobione z muzeum

Wyobraźcie sobie, że grupa Włochów urządziła sobie piknik wlasnie z takim widokiem. Że też sama na to nie wpadłam!

Zdjęcie Palazzo Ducale zrobione z punktu widokowego.  

Urbino, 6.01.2023 Ewa Moskal

Kurs “Włoski w terenie” 12-16 września 2022 (dzień piąty)

Pogoda w ostatni dzień kursu była pod wielkim znakiem zapytania. Zaryzykowałyśmy  jednak dość długą podróż i to się nam bardzo opłaciło. Pojechałyśmy zobaczyć Cascate delle Marmore.

Przyjechałyśmy około 10:50, a o 11:00 włączana była kaskada. Po trzech sygnałach syreny ( robi wrażenie!) zobaczyłyśmy z jakim impetem i siłą popłynęła woda. Wzbudziło to nasz zachwyt.

 Zeszłyśmy szlakiem w dół ( dystans okolo 40 minut). Najpierw z przymrużeniem oka patrzyłyśmy na osoby ubrane w przeciwdeszczowe płaszcze, a potem same pożałowałyśmy, że ich nie mamy, bo po zbliżeniu się do szybkiego nurtu wody zostałyśmy prawie kompletnie spryskane wodą. Było jednak ciepło i wysuszyłyśmy się dość szybko.

 Wśród turystów byli głównie Włosi i o dziwo bardzo dużo psów ze swoimi właścicielami.

 Według mnie przyjechayłyśmy tam w idealnym momencie, jeśli chodzi o temperaturę. Bo to dość męczące zejście trasą w dół, żeby potem ponownie wspiąć się na sama górę.

Widziałyśmy też cudowna tęczę.

 Ukoronowaniem naszego pobytu była przepyszna kanapka z porchettą.

Padający deszcz nie przeszkodził nam przespacerować się po centrum Spoleto. Po kawie w klimatycznej kawiarni poszłyśmy na Piazza del Duomo, gdzie katedra wyłaniająca się nagle zza rogu zrobiła piorunujące wrażenie.

Tym bardziej że szłyśmy do katedry w deszczu, a po wyjściu z kościoła czekało na nas słońce. Wspaniały efekt!

Do zobaczenia w Umbrii mam nadzieję za rok 🙂

16.09.2022 Ewa Moskal

Kurs “Włoski w terenie” 12-16 września 2022 (dzień czwarty)

I tak oto dzisiaj  dojechaliśmy do miejscowości Bevagna. Od razu muszę się przyznać, że również dla mnie była to pierwsza wizyta w tym miasteczku znanym z rekonstrukcji średniowiecznego targu zwanego il Mercato delle Gaite

 (https://www.ilmercatodellegaite.it/mercato-delle-gaite-bevagna/)

Powodem naszego pierwszego zachwytu były kwiaty. Zresztą sami zobaczcie.

Trudno było przejść obojętnie obok witryny ciastkarni, ale udało się.

W miasteczku widziałyśmy spory ruch przy pracach renowacyjnych.

Muszę powiedzieć, że bardzo spodobały nam się oba kościoły przy głównym placu, ich prosty i skromny styl romański (Chiesa di San Silvestro e Chiesa di San Michele  in stile romanico).

Miasteczko dzięki swojej autentyczności stało się wielokrotnie planem zdjęciowym dla wielu filmów.

Po przejechaniu krótkiego dystansu dotarłyśmy do Montefalco.

Przespacerowaliśmy się główną ulica miasta, żeby zobaczyć przepiękny plac Piazza del Comune, widok na okolicę, ale “wisienką na torcie” miała być dopiero degustacja sześciu win w kantynie “La Veneranda”.

Powiem tylko tyle, że smakowałyśmy 6 rodzajów win,  smakołyki umbryjskie takie jak: capocollo, salsiccia secca, formaggio pecorino fresco, formaggio pecorino semistagionato, crescia al formaggio, torta al testo,  bruschetta con l’olio di oliva.

Było tak pysznie, że wyszłyśmy z nowo zakupionym winami.

15.09.2022 Ewa Moskal

Bevagna

Kurs “Włoski w terenie” 12-16 września 2022 (dzień trzeci)

My, święty Franciszek i wilk ( przed kościołem Chiesa di San Francesco) 

Dzisiaj przemierzając kręte drogi w drodze do Gubbio przeprowadziliśmy pierwszą poranną konwersację po włosku. Agnieszka była tu po raz pierwszy, więc ogromna przyjemność sprawiło mi  obserwowanie, jakie wrażenie robi na niej jedno z moich ulubionych miasteczek (borghi più belli d’Italia, città medievale).

W punkcie informacji turystycznej poprosiłyśmy o mapy i informatory o Gubbio, dzięki czemu przyjemniej było nam spacerować po tym średniowiecznym miasteczku.

Dopiero po oglądnięciu filmiku na YouTubie pokazującym co dzieje się w Gubbio 15 maja z okazji Festa dei Ceri  Agnieszka zrozumiała, co tak naprawdę przedstawia to zdjęcie.

Zaraz potem przywitał nas prawie pusty plac Piazza Grande.  Usiadłyśmy na ławce, żeby poczytać po włosku z naszych nowych informatorów turystycznych o Palazzo dei Consoli i Palazzo del Podestà.

Agnieszka zwiedziła muzeum (Museo Comunale) znajdującym się właśnie w Palazzo dei Consoli, skąd wyszła bardzo uśmiechnięta.

Kto wytęży wzrok dostrzeże Agnieszkę, kiedy macha do mnie z wysokiej loggi.

Czy można sobie wyobrazić konwersacje po włosku w piękniejszych okolicznościach przyrody? Jesteśmy tutaj w ogrodach ( giardini pensili) na tyłach muzeum Palazzo Ducale,  jemy tutejszy produkt lokalny zwany crescia di Gubbio i pijemy białe wino.

Crescia di Gubbio con stracchino e rucola

Co prawda poszłyśmy do fontanny Fontana del Bargello, ale Agnieszka powiedziała że nie potrzebuje słynnego dokumentu “Patente da matto”. Ciekawe dlaczego? Żeby była jasność: ja jestem w jego posiadaniu! Non si sa mai.

14.09.2022 Ewa Moskal

Kurs “Włoski w terenie” 12-16 września 2022 (dzień drugi)

Kiedy dzisiaj rano Agnieszka wsiadła do mojego samochodu, najpierw opowiedziała mi po włosku, co zwiedziła wczoraj sama po południu w Perugii.

Jak widać na zdjęciu z samego rana byłyśmy pełne entuzjazmu na placu przed Bazyliką Santa Maria degli Angeli w Asyżu.

Niedługo potem udało mi się uzyskać efekt zaskoczenia,  gdy zabrałam Agnieszkę do San Damiano, miejsca które jest dla mnie w tej chwili najbardziej autentyczne i bliskie filozofii Świętego Franciszka. Króluje tam cisza, spokój, łatwiej jest się skupić, pomodlić.

To tam z krzyża święty Franciszek miał usłyszeć słowa: 

“Idz i odbuduj mój Kościół”(Va’ e ripara la mia chiesa). Napisał tam też “Pochwałę stworzeń”. 

Mieszkały tam też Klaryski i jest to miejsce śmierci świętej Klary.

 Wdrapałyśmy się pod fortecę Rocca Maggiore, aby praktycznie z lotu ptaka spojrzeć na Asyż.

Lubię, kiedy zwiedzam te same miejsca po raz kolejny, a moi kursanci wybierają często inną drogę od tej, którą ja wcześniej wydeptałam i odkrywają nowe rzeczy. Dzisiaj na przykład Agnieszka wracając spod fortecy Rocca Maggiore nie skręciła tak jak ja zwykle w prawo, ale w lewo i w ten sposób odkryła taki oto niesamowity kwiat Passiflora foetida.

Naturalnie nie mogliśmy sobie odmówić przystanku w kafejce przy placu głównym Asyżu.

13.09.2022 Ewa Moskal

Kurs “Włoski w terenie” 12-16 września 2022 (dzień pierwszy)

Tak to historyczny moment! Pierwszy kurs “Włoski w terenie” w Umbrii po pandemii uważam za rozpoczęty!

 To właśnie Agnieszka, która uczyła się ze mną przez ostatnie 3 lata, przyjechała sprawdzić w praktyce, jak działa włoski, którego uczyła się ze mną na lekcjach przez Skype (najpierw indywidualnie, a potem w grupie).

 Dzisiaj w pierwszy dzień 5-dniowego kursu zabrałam ją do Spello. Tu widzicie nas na zdjęciu, kiedy zaledwie przed momentem dotarłyśmy do miasteczka.

Miło było powtarzać niektóre słówka związane z jedzeniem patrząc na witrynę sklepu. Tym bardziej, że zaraz obok wejścia widniały zdjęcia z różnymi znanymi osobistościami, które tutaj robiły zakupy. Byli to znani aktorzy, zagraniczni jak i włoscy.

Kto był Spello albo czytał o tym miasteczku zwanym po włosku borgo, wie że to miasto kwiatów. Mieszkańcy prześcigają się w ukwiecaniu okien, balkonów i wejść do swoich domów. Na dowód zdobytych zwycięstw widnieją takie oto tabliczki.

(Przy okazji polecam przyjazd do Spello na Boże Ciało, kiedy odbywa się tu tak zwana Infiorata di Spello).

Pierwszy dzień kursu od godziny 8.30 do 14.00 spędziliśmy z Agnieszką wyłącznie na mówieniu po włosku spacerując takimi oto malowniczymi uliczkami.

Kawa w barze z widokiem? Proszę bardzo! 

Lody pistacjowe? Żaden problem! 

Mimo że Agnieszka miała wakacyjną przerwę w lekcjach włoskiego, radziła sobie świetnie. Zapytała o możliwość degustacji win w enotece, kupiła bilety i zwiedziła Muzeum Willa mozaiek w Spello.

Zaglądnęłyśmy też do parku willi Fidelia.

12.09.2022 Ewa Moskal

Gubbio il 7 dicembre 2019

1

Tutti i miei studenti che sono venuti in estate a fare il corso in Umbria, sono stati portati da me a Gubbio.  Tutti se ne sono innamorati follemente. Una delle più belle città medievali italiane conquista non solo d’estate, ma anche in inverno. Il motivo è l’albero di Natale più grande del mondo.  

2

 

 

Da più di 30 anni il 7 dicembre viene celebrata l’accensione dell’albero di Natale a Gubbio. 

3

In presenza del sindaco di Gubbio e altri rappresentanti della politica locale l’accensione si affida a diversi personaggi.

http://www.alberodigubbio.com/index.php/photogalleries/registro-delle-accensioni/

http://www.alberodigubbio.com/index.php/photogalleries/7-dicembre/

5

 Nel 2019 Gubbio si è collegata con Betlemme da dove il padre Francesco Patton, custode della Terra Santa, ha effettuato l’accensione.

6

Lo spettacolo di luci colorate che formano l’albero di Natale e i fuochi d’artificio fanno sentire già all’inizio di dicembre l’atmosfera del Natale.

DSC08974

 

 Dopo una passeggiata di sera per le vie di Gubbio, c’è la possibilità di prendere un aperitivo o di cenare in uno dei ristoranti o osterie. Potrebbe essere una bellissima idea per passare il tempo a Gubbio. 

7

Gubbio 7/12/2019 Ewa Moskal

 

il lago Trasimeno in Umbria

DSC08922
Vista sul Trasimeno da San Savino

le attività

Un bel motivo per venire in Umbria è il lago Trasimeno. È il quarto lago italiano per dimensione.  Durante il volo per Roma poco prima di atterrare se vedete un grande lago, è proprio lui!

DSC08896

Ci si possono fare molte attività: passeggiate lungo la riva, viaggi con il traghetto alle  due isole, ci si può venire con il camper, perché ci sono le strutture predisposte, si possono  anche fare dei giri in bicicletta, perché vi si trovano molte piste ciclabili.

DSC08919

 

la natura

Non sono una biologa e non me ne intendo delle specie  di uccelli, ma quegli stormi che vedo svolazzare sopra la superficie del lago mi fanno pensare alla bellezza assoluta della natura ancora incontaminata. Lo trovo molto rilassante.

DSC08921

 

il cibo

Non potrei non menzionare il pesce del lago che trovo squisito e che viene offerto in diversi locali attorno al Lago Trasimeno. Questo sabato abbiamo gustato un  pranzo delizioso a base di pesce in una trattoria. Era da leccarsi i baffi!

sdr
Antipasto di pesce: misto di lago e di mare, tris di bruschette di pesce di lago, insalata di mare, gamberetti, rucola e parmigiano, polpettine fritte di trinca e patate

 

dav
Fantasia di persico: spiedino di persico, polenta con persico e fagiolina, insalata di persico, rucola e pepe rosa

 

 

Quando venite al Lago Trasimeno? Vi ci porto io!

Lago Trasimeno 10/11/2019 Ewa Moskal

 

 

DSC08904

DSC08942

DSC08956

 

 

DSC08952

DSC08950

DSC08927