
Kurs języka włoskiego 1 – 5 sierpnia 2019
Drugi dzień zaczęłyśmy od pysznej kawy w nowo odnowionym barze w centrum miasteczka Umbertide. Moja kursantka Jola osobiście zamawiała kawę po włosku, na co mam dowody!

Nie marnowała ani chwili na naukę, przy każdej okazji otwierała zeszyt i notowała słówka, wyrażenia i zawiłości gramatyczne.

Muszę powiedzieć, że byłam drugi raz w Città di Castello na zwiedzaniu kolekcji artysty Albero Burriego (Collezione Burri).
https://www.fondazioneburri.org/
Zwiedzanie tego miejsca z moją kursantką, która z uwagi na swoje wykształcenie zna się na sztuce, otworzyło mi oczy na wiele aspektów sztuki współczesnej. Na pewno nie jest to miejsce dla każdego. Jednak miło było zauważyć znaczny ruch turystów z zagranicy, co potwierdziła także pani z muzeum. Najważniejsze, że moja kursantka była zachwycona, tym co zwiedzaliśmy.

Potem spacerowaliśmy po centrum miasta Città di Castello.

Zgłodniałe zamówiliśmy w restauracji risotto, a każda chwila przy stoliku była wykorzystana na naukę włoskiego.

Potem czekało nas bardzo miłe spotkanie w naszym barze w Umbertide. Jola odkryła, że w okolicach spędza swój urlop jej koleżanka z pracy z rodziną. Świat jest naprawdę mały!

Agroturystyka, w której mieszka Jola, administracyjnie należy do Montone, ale dopiero drugiego dnia kursu pokazałam Joli ścisłe centrum miasteczka. Była zachwycona, tym co zobaczyła.

Ja natomiast cieszę się bardzo, że Jola nie ma żadnych oporów, aby samodzielnie zamawiać kawę, prosić w punkcie informacji turystycznej o mapy, a kiedy kupuje pamiątki również cały czas sama próbuje mówić po włosku! Brawo!

Umbria, 2/08/2019 Ewa Moskal